Czy jestem radosnym i dobrodusznym wędrowcem w podróży przez życie? 🗺
Każdy ma swój podręczny tobołek.
Ten ekwipunek nagromadzonych wspomnień i doświadczeń –
będzie się napełniał z każdym krokiem i oddechem.
Jesteśmy małą wiązką kontemplacyjnej immanencji.
Wszyscy jesteśmy przeistoczoną popkulturą, każdą przeczytaną książką, przesłuchaną piosenką, wybrzmiałym tańcem.
Jesteśmy zbiorem wszystkich rozmów, zapisem wszelkich spotkań, kompilacją spojrzeń.
W tym miejscu już wiesz coś, o czym nie wiesz, że już to wiesz 🙃
Gromadzimy, zbieramy, niesiemy, dźwigamy..
i tu pojawia się pytanie –
czy to wszystko jest nam do czegoś potrzebne?
A może by tak, zatrzymać się i nieco rozebrać? 🧣
Zdjąć zbędną wagę zgromadzonych przedmiotów, nadmiaru obiektów, ale też kilogramów wspomnień, ciężaru wszystkich rozstań i rozczarowań.
Odciąć z siebie bagaż tych wszystkich razy kiedy dostawaliśmy po dupie, zdjąć z siebie te wszystkie momenty, gdy płakaliśmy i klękaliśmy z bezsilności.
Wybaczyć sobie, pogodzić się, odpuścić i zaprosić nowe.
Przecież łatwiej się żyje bez tych wszystkich zbędnych kilogramów doświadczeń, traum, krzywd czy niedomówień.
I ja tu dostrzegam miejsce na Radość.
Widzę jej ogromny potencjał przejawu i transformacji. ✨️
(Radość) – tym słowem opisałabym życie.
To jabłko zrywane prosto z drzewa, to każdy liść szeleszczący na wietrze, to każdy współdzielony uśmiech i promień słońca zawieszony w przestrzeni.
Jesteśmy tu tak krótko, a przecież już dzisiaj jest jutro, a jutro jest wczoraj..
i tylko od nas zależeć będzie jaki tobołek będziemy nieść przez życie i czym ten pakunek napełnimy.
Ja wybieram Radość, Miłość i Odwagę, a Ty co chcesz zabrać w swoim plecaku? 🎒