Poezja i opowiadania
Słońce
Lutnia wszego serca
gra po powiekach tego świata.
Snem zażywając upojnego ukojenia.
Gdzie wyżeległe skorupki grot odpryskują
łupinką i zachwytem się stając.
Raduje się i ona.
Zorza pamięci westchnień.
Przytulają się do siebie te, które
uczynione z wiecznie spoglądającego ruchu
wypełniają objęciem ubytki tegoż łana.
Rumieniąc nasze twarze,
z dnia na dzień do nas przemawia.
To bez którego nie byłoby niczego, ale
gdyby samo było bez towarzystwa –
byłoby niczym.
“słońce” Angela Landowska
Angela Landowska
0
Tags :