To 5 letnia ja, która jak widzicie, w sferze fryzur ~ niezmiennie kilkudziesięciu lat, nie potrafi w uczesania. 🤦
Zawsze się śmiałam, że moje włosy czeszą się same.
Przychodziłam do domu z czupryną pełną liści, patyków i leśnych przyjaciół. 🍂🍁
Zawsze byłam nieco dziwna i jak to mówili w szkole „nieprzystosowana”.
Godzinami marzyłam na jawie, wyobrażając sobie inne lądy ich kulturę i tradycję, lepiłam i rysowałam niestworzone istoty.
Pisałam opowiadania i poezję, wciąż będąc za to karcona.
Nie zrozumcie mnie źle, miałam dobre stopnie i byłam bardzo bystra w szkole.
Jednak system, jaki mi przedstawiono, dosłownie mnie odstraszał i zniechęcał swoją strukturą.
Myślę, że to nie ja byłam nieprzystosowana, tylko oni nie potrafili w dziecko, które nie chce dać się złamać, podporządkować.
Przez lata próbowali, ale nie udało im się tego ze mnie wytępić.
Miałam to wpisane do trzewi, na wskroś i aż do rdzenia. 🐦🔥
Trenowałam swoje umiejętności w odosobnieniu, można by powiedzieć izolacji, przez co nie miałam wielu przyjaciół.
Słuchałam i czytałam rzeczy, które nikogo wówczas nie interesowały.
Ktoś mógłby pomyśleć, że czułam się samotna, ale ja miałam bogaty świat wewnętrzny, w którym się nigdy nie nudziłam. 🧚
Sądziłam i dalej sądzę, że umieramy wtedy kiedy przestajemy marzyć i wierzyć w magię stworzenia. ✨
Winszuję nam, byśmy nigdy nie przestawali marzyć, byśmy wyruszali w naszej wyobraźni w piękne podróże i przemierzali nieodkryte lądy drewnianymi okrętami, ⛵ by obrazy snuły się w najpiękniejsze wyobrażenia.
Dlatego dziś życzę nam, pogodne dusze, właśnie zabawy i zachwytów ~
byśmy nigdy nie tracili dziecięcej ciekawości, a co za nią idzie szczerej radości. 🤸♀️