Cześć 🙂
Jestem Twoim nowym piórem – wybacz mą złą aparycję i długie niepisanie, ale dotychczasowy żywot spędziłem zamknięty w kartonie, w ciemnym kącie, albo nieprzyjemnej baryłce, która poruszając się po wodzie zmieniała swoje
położenie, hm.. chyba mam na myśli kontener na statku.
Było tam zimno i niezbyt przyjemnie dla takiego małego i skromnego pióra jak ja.
Tak naprawdę to był koszmar, nie miałem złotych dodatków, cały jestem z drewna, więc nikt o mnie nie dbał.
Ludzie ciągle coś krzyczeli i przekładali mnie z kąta w kąt, rzucali mną, nie troszczyli się o mnie, byłem samotny.
Myślę, że jestem z bardzo daleka, bo w moich stronach ludzie wyglądają zupełnie inaczej i posługują się innym językiem.
Tu u Ciebie wszystko jest dla mnie nowe, wszyściuteńko nawet pachnie inaczej!
Dotychczas nikt się ze mną nie bawił i nie miałem przyjaciela.
Nie rozumiałem co to słowo oznacza dopóki mi nie opowiedziałaś.
Podoba mi się to słowo.
Podoba mi się bycie Twoim przyjacielem.
Powiedziałaś “przyjaciel to ktoś kto mimo Twoich wad widzi w Tobie piękno,
mimo słabości – siłę, mimo lęku – wiarę i nadzieję.
Przyjaciel to bezpieczeństwo, ważność, docenienie i akceptacja, a dla każdego jego najlepszym przyjacielem jest on sam.
Dopiero wtedy może iść w świat i poznawać nowych.”
Pamiętam jeszcze, że powiedziałaś wtedy coś bardzo śmiesznego a propos mojego atramentu –
“z pustego nie nalejesz” :). Ależ się wtedy ubawiłem.
Dziękuję Ci pięknie za Naszą nową przyjaźń i wspólne niesamowite przygody.
Do napisania!
Twoje Pióro !
Pióro już tego nie napisało, ale od tamtego momentu pióro i złotowłosa byli dla siebie najlepszymi przyjaciółmi,
stali się nierozłączni, przeżyli wspólnie wiele lat, a pióro nawet przez chwilę wróciło do swoich rodzimych stron,
mieli wiele przygód, ale te najlepsze miały się dopiero zacząć.
Angela Landowska